Articles

Nigdy nie mów kobiecie, że ją kochasz! (Chyba że…)

Kiedy pracowałem jako portier w nowojorskim hotelu Paramount, poznałem wiele bardzo interesujących postaci. Jednym z nich był oficer policji konnej, który wyglądał jak aktor filmowy (z krzepkimi wąsami i twarzą z obsady Clark Gable/Errol Flynn).

Ten przystojny oficer konny był w swoim czasie kimś w rodzaju playboya i chwalił się, że miał różne dziewczyny do różnych zajęć – jedną do jazdy na nartach, drugą do chodzenia do teatru, i tak dalej. Ponieważ miałem tylko 19 lat, chętnie udzielał mi rad, jak radzić sobie w relacjach z kobietami.

artykuł kontynuowany po reklamie

Nigdy nie zapomnę jednej mądrości, którą mi przekazał: „Nigdy nie mów kobiecie, że ją kochasz”. Dlaczego ktoś miałby powiedzieć taką zimną i bezduszną rzecz młodemu i wrażliwemu koledze? (Byłem niemal zażenowany, gdy przyznałem, że już setki razy mówiłem mojej dziewczynie „kocham cię”).

W pracy opublikowanej właśnie w czerwcowym wydaniu Journal of Personality and Social Psychology Josh Ackerman z MIT dołącza do Vlada Griskeviciusa (University of Minnesota) i Norma Li (Singapore Management University), aby zająć się tym właśnie zagadnieniem. I chociaż wszyscy ci trzej badacze byli kiedyś studentami w moim laboratorium, nie przekazałem, o ile dobrze pamiętam, mędrca rady mojego mentora romansu z NYPD. Ale ich badania pomagają mi zrozumieć jego psychologię.

W jednym z sześciu badań naukowcy poprosili studentów, aby wyobrazili sobie, że właśnie rozpoczęli nowy romans z kimś, kogo uznali za „atrakcyjnego i interesującego”. Gdybyś był podmiotem, przeczytałbyś scenariusz opisujący wiele rzeczy, które pary robią razem, w tym jedzenie posiłków i spotykanie się z przyjaciółmi z nowym partnerem. W połowie przypadków czytałeś, że ty i twój partner mieliście już intymne stosunki seksualne, w drugiej połowie przypadków wyobrażałeś sobie partnera, z którym nie uprawiałeś seksu. Po miesiącu związku, wyobrażasz sobie, że twój nowy partner mówi: „Kocham cię”. Następnie zostaniesz zapytany o to, jak bardzo ucieszyłoby cię to wyznanie miłości, w skali od 0 („wcale”) do 7 („bardzo”).

Będziesz również zapytany o swoją „orientację socjoseksualną”, wypełniając kwestionariusz w celu określenia, czy jesteś kimś, kto jest nieograniczony (kto uważa, że seks bez miłości lub zaangażowania jest fajnym pomysłem) lub ograniczony (ktoś, kto naprawdę lubi intymność seksualną tylko w kontekście zaangażowanego związku).

artykuł kontynuuje po reklamie

Nieograniczeni mężczyźni mają dziwne podwójne standardy dotyczące słyszenia kobiety mówiącej słowa „kocham cię”. Jeśli kobieta wyznaje miłość nieograniczonemu mężczyźnie, zanim uprawiali seks, czyni go to szczęśliwym. Dlaczego? Być może dlatego, że jest to sygnał, iż jest on lepiej przygotowany do przeżywania cielesnych uniesień w najbliższej przyszłości. Z drugiej strony, jeśli kobieta mówi nieograniczonemu mężczyźnie „kocham cię” po tym, jak już uprawiali seks, czyni go to mniej szczęśliwym. Dlaczego? Być może dlatego, że nieograniczeni faceci są, jak mój zamontowany przyjaciel policjant, mając nadzieję na czerpanie korzyści seksualnych bez konieczności ponoszenia kosztów zaangażowania.

Dla bardziej ograniczonych/monogamicznych mężczyzn, to działa inaczej. Są oni, podobnie jak kobiety w ogóle, bardziej szczęśliwi słysząc partnera mówiącego „kocham cię” po seksie niż przed nim.

Mężczyźni są ogólnie bardziej skłonni do doceniania seksu poza zaangażowanym związkiem niż kobiety. I to pomaga wyjaśnić interesującą rozbieżność znalezioną w innym badaniu opisanym w tym samym artykule. Badacze zapytali ludzi o ich spostrzeżenia na temat tego, czy mężczyźni lub kobiety są bardziej skłonni do powiedzenia „kocham cię” jako pierwsi. Powszechne przekonanie było takie, że kobiety są o wiele bardziej skłonne do podjęcia takiego werbalnego zobowiązania. Ale to powszechne przekonanie jest błędne. W rzeczywistości, Ackerman i współpracownicy powtórzyli coś, co zostało odkryte kilkadziesiąt lat temu przez innych badaczy – mężczyźni są znacznie bardziej skłonni do powiedzenia „kocham cię” jako pierwsi.

Ackerman i jego koledzy wyjaśniają rozbieżność pomiędzy powszechnym postrzeganiem a rzeczywistością w kategoriach ekonomii ewolucyjnej i połączyli ją z różnicami płci w inwestycjach rodzicielskich, które szeroko omawiałem we wcześniejszych postach.

W przypadku, gdy nie jesteś zaznajomiony z tą koncepcją, biolodzy zauważają, że samice zazwyczaj są zobowiązane do zainwestowania większej ilości zasobów w swoje potomstwo (minimalnie noszenie płodu i pielęgnacja w przypadku ludzi i innych ssaków). Stąd każda decyzja o kryciu jest kosztowna, a samice podejmują takie decyzje z wielką ostrożnością. Samce ssaków, które mają potencjalnie mniej do stracenia, są mniej selektywne w nawiązywaniu kontaktów seksualnych. Kiedy mężczyzna mówi: „Kocham cię”, wskazuje to na prawdopodobną gotowość do zainwestowania czegoś więcej niż tylko czasu potrzebnego na wszczepienie spermy i sugeruje, że pozostanie w pobliżu, by wychować dzieci. Ponieważ jednak takie słowne zobowiązania mogą zostać złamane, kobiety są bardziej podejrzliwe co do towarzyszących im intencji i często decydują się poczekać i zobaczyć, czy istnieją inne oznaki ciągłego zaangażowania, zanim zaryzykują ciążę.

artykuł kontynuowany jest po reklamie

Jak Josh Ackerman to ujął:

„Mówienie: 'Kocham cię' jest procesem negocjacji; zasadniczo składasz ofertę. A z perspektywy ewolucyjno-ekonomicznej decyzja o złożeniu tej oferty jest inna dla mężczyzn niż dla kobiet. Na romantycznym rynku kobiety chcą zminimalizować ryzyko sprzedania zbyt niskiej oferty, podczas gdy mężczyźni chcą zminimalizować ryzyko złożenia niewystarczająco wysokiej oferty. Dla mężczyzn największym błędem byłoby nie zakomunikować zaangażowania i stracić związek. Dla kobiet największym błędem byłoby impulsywne zaufanie do deklaracji 'kocham cię' jej partnera i granie na seksualnym związku bez inwestycji mężczyzny.”

Wracając do przystojnego zamontowanego nowojorskiego policjanta, który doradził mi, żebym nigdy nie mówił „kocham cię” do kobiety. Żyjąc w Nowym Jorku w latach sześćdziesiątych, z gigantyczną populacją pojedynczych dostępnych kobiet i nowym duchem wolności seksualnej, ten wiodący mężczyzna na wysokim koniu był w stanie grać nieograniczoną strategię łatwiej niż większość mężczyzn. Rzeczywiście, inne badania przeprowadzone przez Steve’a Gangestada i Jeffa Simpsona wskazują, że przystojni mężczyźni są bardziej skłonni do przyjęcia strategii nieograniczonej, a inne badania sugerują, że takie strategie są bardziej skuteczne dla takich mężczyzn, gdy istnieje wysoki wskaźnik dostępnych kobiet.

Relationships Essential Reads

Dla większości regularnie wyglądających facetów żyjących w miejscach, gdzie pożądane kobiety mają mężczyzn dość chętnych do zaangażowania się w nie, wstrzymywanie miłości i zaangażowania może być formułą celibatu. Więc lepsza rada dla wszystkich zwykłych facetów, kiedy zaczynasz spadać głową nad piętami dla kobiety, jest iść naprzód i powiedzieć „kocham cię” (ale tylko wtedy, gdy masz to na myśli, oczywiście).

artykuł trwa po reklamie

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *