Po sprzedaży Myspace za 580 milionów dolarów, Tom podróżuje teraz po świecie robiąc epickie zdjęcia
Ciekawe co robi pierwszy przyjaciel każdego na MySpace?
Tom Anderson, rozpoznawalny dzięki swojemu słynnemu zdjęciu na tablicy jako domyślny przyjaciel na MySpace, sprzedał swój serwis społecznościowy News Corporation Ruperta Murdocha za 580 milionów dolarów w 2005 roku. Anderson, obecnie 44-latek, spędza swój czas na podróżach po świecie i interesowaniu się fotografią, którą zamieszcza na swoim Instagramie.
Anderson co-założył MySpace w 2003 roku, kiedy Mark Zuckerberg z Facebooka był jeszcze 19-latkiem na Harvardzie. Ostatecznie zostawił MySpace za sobą w 2009 roku, aby cieszyć się emeryturą jako multimilioner. Andersona można znaleźć na portalach społecznościowych takich jak Twitter i Instagram z jego nazwą użytkownika „myspacetom” i domyślnym zdjęciem z MySpace.
Jego konto na Instagramie w większości wypełniają piękne zdjęcia krajobrazowe z egzotycznych miejsc, które odwiedził na całym świecie, w tym z Bali, Malezję i Singapur. Selfies są rzadkością dla nieśmiałego aparatu Andersona – ostatnie zamieszczone na jego stronie na Instagramie pochodzi sprzed dwóch lat i zawiera podpis: „Jestem w tyle na przetwarzaniu zdjęć! W innych wiadomościach, myślę, że japońskie sushi jest dobre dla mojej skóry:-)”
Podczas wywiadu dla ABC News, Anderson ujawnił, że jego profesjonalne zainteresowanie fotografią zaczęło się na festiwalu Burning Man w 2011 roku. Na blogu PetaPixel przyznaje, że był „zdumiony” swoim talentem fotograficznym.
Uznaje swojego przyjaciela fotografa, Trey’owi Ratcliffowi, za rozwój jego umiejętności fotograficznych. Powiedział:
„Im mniej aparat jest w stanie uchwycić to, co widzisz w danej scenie, tym więcej edycji potrzebuje. Niekoniecznie staram się dokładnie odwzorować naturę. Staram się stworzyć coś pięknego, tak jak zrobiłby to malarz.”
Anderson powiedział, że często będzie podróżować do krajów, jeśli jest wydarzenie lub festiwal lub jeśli jest specjalna prognoza pogody, aby uchwycić zdjęcia.
Założyciel portalu społecznościowego przyznał się również do tego, że jest osobą-nieśmiałym, jeśli chodzi o jego fotografię:
„Z rzadka w moich krajobrazach i scenach pojawiają się ludzie, ale w większości przypadków nie jest to planowane. Jestem trochę nieśmiały w tej kwestii.”
Co do tego, czy kiedykolwiek wróci do korporacyjnego świata technologii, powiedział ABC News:
„Wiele osób naprawdę wydaje się tego ode mnie chcieć. Z jednej strony to mi pochlebia. Nigdy nie powiem nigdy, bo bardziej niż cokolwiek innego podoba mi się myśl, że wszystko może się zdarzyć. Nie wiem dokładnie, dokąd zaprowadzi mnie moje życie. Przygoda i nieznane zawsze były dla mnie pociągające.”