Poradnik podróżnika dorastaj.com
Photo credit: wbaiv SAS Airbus A-340 touchdown SFO DSC_0737 (1) via photopin (license)
Wiem, pewnie myśleliście, że ostatnio na froncie chwalenia się Klasą Biznes było błogie cicho, ale obawiam się, że ten post zburzy ten spokój. Po wygnaniu na tył samolotu na całą wieczność (no, trochę ponad pół roku) tegoroczny splurge EuroBonus w końcu się pojawił.
Nałogowcy programu lojalnościowego, tacy jak ja mieszkający w Europie, ciągle narzekają – i słusznie – na ograniczone oferty dostępne po tej stronie stawu. Nie dla nas soczyste bonusy za zapisanie się na kartę kredytową, którymi cieszą się nasi amerykańscy kuzyni; musimy drapać i skrobać razem punkty najlepiej jak potrafimy, a większość z nas faktycznie zdobywa nasze mile poprzez (o zgrozo!) latanie.
Jednakże jest kilka jasnych punktów w tej ponurej perspektywie. Dla tych z nas, którzy mieszkają w Norwegii, SAS EuroBonus jest tak dobry, jak to się robi. Chociaż program ten był regularnie krytykowany przez lata, te loty na krótkie dystanse mogą się sumować, a status Silver jest łatwy do osiągnięcia. I jest jeszcze coś więcej – American Express ma kartę EuroBonus, która pozwala na zbieranie punktów za regularne wydatki. Teraz to prawda, że Amex nie jest powszechnie akceptowane w sklepach spożywczych tutaj, ale na zakupy online i większych zakupów, takich jak wakacje i loty jesteś powinien być w porządku.
Jak to zwykle z takich systemów, trzeba się chwytać najdroższych wersji (Platinum, w tym przypadku), który będzie kosztować więcej w opłatach rocznych, ale przyznaje więcej punktów za Kroner. Postaraj się złożyć wniosek podczas jednej z ich kampanii, gdzie otrzymasz bonus 20 000 punktów przy pierwszym użyciu karty.
Ale to tylko połowa sukcesu – jeśli osiągniesz roczne wydatki powyżej 100 000 NOK, otrzymasz Companion Ticket. Oferuje on możliwość wykupienia nagrody 2 za 1, gdzie dwie osoby lecą używając punktów normalnie wymaganych dla jednego pasażera lub wykupienie nagrody za pół ceny dla jednej osoby. Dodatkową zaletą Companion Ticket dla posiadaczy kart Platinum jest to, że można z niego korzystać w każdej linii lotniczej Star Alliance, a nie tylko w SAS, ale trzeba będzie zapłacić wysokie opłaty, podczas gdy w SAS są one minimalne.
Zawsze szukam najlepszej wartości przy wymianie punktów, co zasadniczo oznacza długodystansową klasę biznes na najdłuższym możliwym dystansie. Pierwsza klasa jest wymierającym gatunkiem i świetnie, jeśli można ją dostać, ale generalnie jest o wiele trudniej znaleźć dostępność, ponieważ linie lotnicze często ograniczają wykorzystanie punktów w swojej kabinie premium.
Photo credit: Drewski2112 SAS OY-KBD via photopin (license)
Odkąd SAS zakończył odnawianie swojej floty z nowymi fotelami w Klasie Biznes, miałem ochotę spróbować. Szukając najdłuższych lotów na swojej siatce połączeń, Tokio, Los Angeles i San Francisco były najbardziej atrakcyjnymi opcjami i oczywiście poleciałbym do Chicago za jednym zamachem, nawet jeśli oznacza to kilka godzin mniej w całkowicie płaskim fotelu.
Musiałem zrealizować Companion Ticket przed końcem 2016 roku i brakowało mi czasu, więc po znalezieniu dostępności z Trondheim do Chicago zdecydowałem się na to. Tylko 50,000 punktów EuroBonus za całą podróż z Trondheim do mojego ulubionego miasta na świecie było no-brainer, wyraźnie.
Kilka miesięcy później, jednak moje plany się zmieniły – nie chciałem powiedzieć „nie” do road trip na Łotwie, więc poszedłem online, aby znaleźć alternatywne redemption. Jedną z najlepszych cech nagród EuroBonus jest to, że można je zmieniać bez kary, więc zacząłem ponownie szukać moich wymarzonych miejsc. Wyobraź sobie moje zaskoczenie, kiedy znalazłem dostępność do San Francisco! Chciałem odwiedzić to miasto tak długo, jak tylko pamiętam i chociaż udało mi się zabezpieczyć klasę biznes na odcinku wylotowym, to przynajmniej będę mógł ją przetestować przez około 11 godzin.
Jeśli myślicie, że to był łut szczęścia, to poczekajcie. W miarę zbliżania się daty wylotu sprawdziłem w Internecie, czy nie otworzyły się jakieś miejsca w Klasie Biznes na powrót – najważniejsza część, bo to nocny lot i możliwość wyspania się to ogromny bonus. Ponury środowy poranek w październiku natychmiast zamienił się w najlepszy dzień tygodnia, gdy pojawiło się wspomniane miejsce, a ja zdążyłem jeszcze raz zmienić trasę, aby je zająć. Klasa Biznes na całego, dziecinko!
Ta dość zawiła historia wyjaśnia, jak udało mi się spędzić w sumie około 22 godzin w nowej kabinie SAS, aby przekonać się, czy skandynawskie linie lotnicze mogą wreszcie dorównać swoim rywalom, takim jak Lufthansa, Emirates i Etihad.
Ten artykuł dotyczy obu lotów SAS; dziennej podróży do Stanów i powrotnej „red-eye”, a także kilku szczegółów na temat saloników dostępnych dla pasażerów klasy biznes na tej trasie.
Trasa
Cała trasa była stosunkowo prosta: Trondheim – Oslo – Kopenhaga – San Francisco – Kopenhaga – Oslo – Trondheim. SAS nie ma klasy biznes na swoich krótkich trasach, więc osoby lecące z taką nagrodą otrzymują to, co mają najlepszego do zaoferowania na tych odcinkach, czyli SAS Plus. Jest to w zasadzie klasa ekonomiczna z bezpłatnym jedzeniem i napojami (w tym alkoholem), co sprawia, że jest to co najmniej krok w górę.
Dostajesz również odprawę w klasie biznes i większy limit bagażu (dodatkowa walizka w luku bagażowym), a także szybką ścieżkę bezpieczeństwa i dostęp do poczekalni, jeśli są dostępne.
Skutki
Jak wspomniałem, użyłem Companion Ticket, więc musiałem zebrać tylko połowę regularnej liczby punktów – 50,000 zamiast 100,000 – a opłaty wyniosły w sumie tylko 698 NOK.
To spora różnica w porównaniu z około 5 000 NOK, które można zapłacić za lot Lufthansą z nagrodą EuroBonus…
Na ziemi – salonik SAS, lotnisko Trondheim
Moje lotnisko w domu dodało ostatnio podstawowy salonik w strefie operacyjnej dla tych, którzy mają taki dostęp, a możliwość korzystania z pasa szybkiego ruchu (kolejna dość nowa innowacja) pozwala zaoszczędzić trochę czasu spędzonego na przejściu do bramki.
Jest tam bardzo mały wybór jedzenia, ale darmowa kawa i zimne napoje, więc jest to rozsądne miejsce na zabicie pół godziny lub więcej. Całe lotnisko ma darmowe i szybkie wifi, więc nie musisz iść do saloniku, ale powiedziałbym, że kawa jest największą atrakcją.
Na ziemi – salonik SAS, lotnisko Oslo
Wiele tego samego można powiedzieć o saloniku na lotnisku Oslo Gardermoen, chociaż jest on bardziej przestronny i ma napoje alkoholowe, a także nieco większy wybór jedzenia. Oferuje on jednak spokojne miejsce, w którym można spędzić czas z dala od hałasu głównego obszaru odlotów, a także miejsce, w którym można trochę popracować.
Wejście na pokład – lotnisko w Kopenhadze
W drodze powrotnej nie miałem czasu, aby wstąpić do saloniku w Kopenhadze – lot do San Francisco był już widoczny jako „Boarding” na ekranie informacyjnym, kiedy wysiadłem z samolotu z Oslo.
Na szczęście Kastrup jest lotniskiem, na którym krótkie czasy tranzytu są zazwyczaj w porządku i udało mi się dotrzeć na miejsce z zapasem czasu. Przyczynił się do tego również fakt, że lot i tak nie wszedł na pokład. To zdarzyło mi się kilka razy ostatnio i podejrzewam, że lotniska robią ogłoszenia wcześnie, aby zachęcić pasażerów, aby dostać się do bramy.
Ci z nas z przodu samolotu weszli na pokład po osobach z małymi dziećmi i potrzebujących pomocy, wraz z wkurzonym Duńczykiem, który odmówił czekania, gdy inni zostali wpuszczeni na pokład, mimo że był w klasie ekonomicznej.
Siedzenie
Jak zwykle starałem się znaleźć najlepsze możliwe miejsce czytając opinie i sprawdzając Seatguru.com. Kabina Klasy Biznes SAS w tym samolocie (i prawdopodobnie w innych) jest taka sama jak ta używana przez Etihad, ponieważ siedzenia przy oknach są rozmieszczone naprzemiennie; oznacza to, że tylko co drugie siedzenie znajduje się przy oknie. Widać to na zdjęciu poniżej.
Oznacza to, że aby zapewnić sobie maksimum prywatności i uniknąć przeszkadzania przez osoby korzystające z przejścia, należy celować w miejsce o numerze parzystym.
Przy odprawie online udało mi się zająć miejsce 4H i byłem z tego powodu bardzo zadowolony.
Pierwsze wrażenia były świetne. Bardzo podobała mi się kolorystyka i ogólny design. Wysoka „ściana” dodaje prywatności i sprawia, że można się poczuć jak w jednym z tych wymyślnych apartamentów. Było tam sporo miejsca do przechowywania z boku siedzenia wraz z poręczną półką.
Są tam również nie mniej niż trzy punkty zasilania (jeden zwykły, który akceptował większość standardowych typów wtyczek i dwa USB, z których jeden znajdował się w ekranie telewizora). Schowek nad głową był przestronny, a buty itp. można było łatwo umieścić obok fotela na podłodze.
Sanitariat był bardzo dobry, a w pełni płaski fotel był wystarczająco długi i szeroki, aby umożliwić dobry sen dla większości ludzi. Podobała mi się funkcja „nastrojowego oświetlenia” oraz fakt, że twardość siedzenia/materaca była regulowana.
Funkcja masażu jest zawsze mile widziana, a elementy sterujące fotelem były wygodnie rozmieszczone i łatwe do zrozumienia.
Zestaw toaletowy był standardowy, ale ładnie się prezentował, zawierał okulary, skarpetki, szczoteczkę i pastę do zębów, krem do rąk, zatyczki do uszu i nakładki na słuchawki.
Zapewniono również poduszkę i miękką, grubą kołdrę/koc. Czekał na mnie również przyzwoity zestaw słuchawek redukujących hałas.
Rozrywka
Każde siedzenie ma swój własny 15,4-calowy monitor LCD, obsługiwany za pomocą przewodowej słuchawki lub za pomocą funkcji ekranu dotykowego.
Rozrywka to obszar, nad którym SAS mógłby popracować. Uważam, że oferta filmów i seriali telewizyjnych jest bardzo ograniczona w porównaniu z innymi liniami lotniczymi, a fakt, że z większości seriali oferowano tylko kilka odcinków, był rozczarowujący.
Jednakże znalazłem wystarczająco dużo filmów, aby się nimi zająć, ale myślę, że to raczej dlatego, że nie byłem w kinie (lub nie leciałem na długich trasach) od miesięcy.
Chyba czas na krótki filmik z lotu, nie sądzicie?
Inną opcją na spędzenie czasu jest skorzystanie z pokładowego wifi, które jest darmowe dla klientów Klasy Biznes. Również działało dobrze i było wystarczająco szybkie, aby być realną opcją do pracy lub rozrywki.
Ostrzeżono nas, że nad Grenlandią będzie „martwa strefa”, gdzie nie będzie dostępny internet, i rzeczywiście tak się stało, ale trwało to tylko godzinę lub dwie.
Wkrótce zaoferowano mi gorący ręcznik i drinka przed odlotem. Szampan? Sprawdź.
Jedzenie i picie
SAS wyraźnie poświęcił wiele uwagi swojemu menu pokładowemu i obsłudze.
Oprócz świetnego wyboru jedzenia, linia lotnicza ma własne koktajle i linię piwa specjalnie wyprodukowaną przez Mikkeler z Danii – wszystkie te produkty zostały opracowane tak, aby lepiej smakowały na wysokości.
Można to nazwać sztuczką, ale jest ona zgrabna i nie miałem żadnych zastrzeżeń co do jakości.
W przypadku dziennego lotu do San Francisco po starcie podano trzy-czterodaniową kolację, a w kambuzie przez cały czas lotu znajdował się bar z przekąskami i napojami, którymi pasażerowie mogli się częstować.
Wyśmienity wybór napojów, w tym bardzo dobra kawa.
Przyjemność sprawiło mi Pale Ale z orzeszkami ziemnymi jako napój przed kolacją.
Przy moim 'stole' zamówiłem czerwone wino i rozpoczęto serwowanie posiłków. Chleb na zakwasie był przepyszny.
Jednym z aspektów, który naprawdę mi się podobał, był sposób, w jaki załoga układała sałatki na wózku; prawie nadawało to całemu doświadczeniu wrażenie bycia w restauracji. No, prawie. W każdym razie pomyślałem, że to był miły akcent.
Wziąłem halibuta jako przystawkę, która była bardzo smaczna.
Podudzia wieprzowe były delikatne, doskonale przyprawione i podane z grzybami i fasolką szparagową.
Nie można było również nic zarzucić deserowi w postaci ekologicznej tarty jabłkowej – wręcz przeciwnie, była cudowna.
Na krótko przed lądowaniem podano drugi posiłek, na który składał się doskonały łosoś nordycki z sałatką przygotowaną na zamówienie przez stewardessę.
W drodze powrotnej menu było inne:
Późnym wieczorem zdecydowałem się na koktajl na początek.
Koktajl 'Take Off' składa się z ginu, Cointreau i gorzkiej cytryny i uwaga – podają go mocnego.
Obiad był podawany niedługo po starcie i zaczynał się od chleba i sałatki.
Do posiłku miałem czerwone wino, które zaczynało się od przegrzebków – też bardzo dobre.
Na danie główne wybrałam pierś z kurczaka z puree ze słodkich ziemniaków i nie żałowałam.
Następnego ranka wybrałem dość lekkie śniadanie i doszedłem do wniosku, że SAS oferuje jedne z najlepszych posiłków podczas lotu, jakich doświadczyłem w Klasie Biznes – byłem pod wrażeniem.
Lot
Wystartowaliśmy punktualnie, a obsługa była doskonała; personel pokładowy był uważny i przyjazny.
Podczas wylotu z Kopenhagi udało mi się zrobić zdjęcie w dobrym momencie…
W drodze powrotnej z Ameryki udało mi się przespać kilka godzin – siedzenie i pościel były wygodne, a temperatura w kabinie i oświetlenie ułatwiały zasypianie.
Właściwie trochę popracowałem również w powietrzu – pokładowe wifi było dodatkowym atutem, a przestronne siedzenie z dużą ilością gniazdek elektrycznych również pomogło.
Lot nad Grenlandią – wygląda na to, że jest tam zimno!
W miarę zbliżania się do San Francisco moje podekscytowanie wzrastało jeszcze bardziej, ponieważ nie mogłem się doczekać mojej pierwszej wizyty w tym mieście – i w ogóle mojej pierwszej wizyty na zachodnim wybrzeżu USA.
Pogoda była charakterystycznie szara i pochmurna – ale ciepła – kiedy wylądowaliśmy i byłem przygotowany na zwyczajowe długie oczekiwanie w urzędzie imigracyjnym.
Wyobraźcie sobie więc moje zaskoczenie, gdy znalazłem się przy odbiorze bagażu przed moją walizką – sytuacja, w której nigdy wcześniej nie byłem po przylocie do USA. Od wyjścia z samolotu do przepłynięcia przez imigrację, gdzie praktycznie nie było kolejki, minęło 9 minut.
Przypuszczam, że (a) miałem wyjątkowe szczęście (b) bycie jednym z pierwszych wysiadających z samolotu pomogło i (c) nasz samolot był jedynym, który przyleciał w tym czasie. Niezależnie od powodów, był to niemal surrealistyczny moment.
Zebrałem swoją torbę i udałem się na poszukiwanie wspólnej furgonetki do mojego hotelu, San Remo – pełna recenzja już wkrótce.
Przylot na lotnisko w San Francisco
Przyjechałem w odpowiednim czasie na mój lot powrotny, ponieważ chciałem sprawdzić wyposażenie saloniku na lotnisku w San Francisco.
Odprawa do samolotu przebiegła bezproblemowo, ponieważ nie było kolejki do stanowiska Klasy Biznes, a także mogłem skorzystać z szybkiej ścieżki przy kontroli bezpieczeństwa.
Na ziemi – United Club Lounge – Terminal 3 na lotnisku w San Francisco
Podróżujący w ramach sojuszu Star Alliance z dostępem do saloniku mogą wybrać pomiędzy dwoma salonikami United Club w Terminalu 3, z których oba wydają się być identyczne pod względem wyposażenia.
Ten, który odwiedziłem był bardzo duży (rozłożony na dwa obszary podzielone lobby z ruchomymi schodami z parteru) z barem i ograniczonym zakresem ciepłych i zimnych posiłków.
Naturalnie najpierw uderzyłem do baru i byłem mile zaskoczony, znajdując kilka piw rzemieślniczych na kranach i w butelkach. Niestety nie są one darmowe; jedyne darmowe piwo to zwykły paskudny przemysłowy towar – musisz zapłacić za wszystko, co nadaje się do picia.
W zamian poszedłem po (darmowe) czerwone wino.
Salonik oferuje trochę wytchnienia od hałasu w strefie odlotów, ale nie ma pryszniców ani niczego, co wyróżniałoby go na tle konkurencji.
Na ziemi – salonik SAS, lotnisko w Kopenhadze
Miałem 45 minut w Kopenhadze w drodze do domu po prawie 11 godzinach lotu, więc od razu udałem się do saloniku klasy biznes SAS. To kolejny poziom wyżej niż ten w Oslo, z jeszcze większą przestrzenią, jedzeniem, napojami i co najlepsze – prysznicami.
Często trzeba długo czekać na wolną łazienkę i tak długo, jak pamiętasz o spakowaniu ubrań na zmianę do bagażu podręcznego, ciepły prysznic po długim locie jest wybawieniem.
Zrobiłem to w drodze powrotnej po nocy spędzonej w powietrzu i sprawiło to ogromną różnicę w mojej przyjemności z lotu powrotnego. Ręczniki, żel pod prysznic i szampon/kondycjoner są zapewnione.
Podsumowanie
To było wspaniałe doświadczenie – byłem trochę niepewny, czy SAS będzie w stanie spełnić moje wysokie oczekiwania po locie kilkoma innymi liniami lotniczymi w Klasie Biznes, ale ich nowa kabina to produkt światowej klasy.
Siedzenia są wspaniałe i bardzo wygodne nawet dla wysokich osób, takich jak ja. Catering jest również doskonały, a obsługa jest bez zarzutu. Wifi w samolocie oraz ekskluzywne koktajle i piwo to miłe dodatki, które pomagają linii wyróżnić się na tle konkurencji.
Jedynym obszarem wymagającym poprawy jest zakres oferowanych rozrywek – mam nadzieję, że będą nad tym pracować w przyszłości.
Serdecznie polecam SAS Business Class podczas lotów długodystansowych – chciałbym tylko, aby uruchomili kilka tras afrykańskich, a wtedy nie będę miał powodu, aby wybrać inną linię lotniczą.
Zacznij więc oszczędzać te punkty EuroBonus – lub te grosze – nie znajdziesz dla nich lepszego zastosowania.
Raport z lotu – statystyki życiowe Lot SAS 935 Kopenhaga (CPH) – San Francisco (SFO) w czwartek 27 października 2016 Airbus A340-400
Czas wylotu: 12:25 Czas przylotu: 14:45 czasu lokalnego Czas trwania: 11 godzin, 20 minut SAS Flight 936 San Francisco (SFO) – Kopenhaga (CPH) we wtorek 1 listopada 2016 Airbus A340-400
Czas wylotu: 18:30 Czas przylotu: 13:20 Czas lokalny Czas trwania: 10 godzin, 50 minut Konfiguracja klasy biznes: 40 miejsc w układzie 1-2-1 Na pokładzie-internet: Tak (bezpłatny w Klasie Biznes) Typ siedzenia: 180 stopni w pełni płaskie Szerokość siedzenia: 20″ (w pozycji pionowej) 23″ (całkowicie płaskie) Długość siedzenia w pozycji leżącej: 6′ 4″ (1,96 metra) Rozmiar monitora: 15,4″