Articles

Rolling Stone

To był twój typowy domek inżyniera studia nagrań w Laurel Canyon, empatycznie zacieniony od ulicy przez zieleń. Mnóstwo miejsca, światła i wiszących roślin w środku.

„Dobra, idziemy”, powiedział diler.

„Hej,” powiedział inżynier, „ten towar jest jeszcze mokry.”

„Pieprzyć to”, powiedziała przyjaciółka dilera, niepokojąco chuda blondynka z cieniami pod oczami. „Paliłam go mokrego na papierosie”. Odpaliła dmuchawę i podała ją dilerowi, który przesunął płomień nad wieloma miseczkami fajki, aby mogła wziąć pierwsze uderzenie. „O rany” – zachwyciła się, głosem nieco wyższym niż zwykle, jakby ktoś majstrował przy prędkości jej gramofonu. Położyła się natychmiast; twierdziła, że w ten sposób lepiej poczuje uderzenie. W ciągu kilku sekund była z powrotem na nogach, by włączyć kolejną fajkę.

Trójka kontynuowała to – mieszając kokainę z chemikaliami i odparowując kryształy w tej dziwnej fajce – do dziesiątej rano następnego dnia. Wieczór zakończył się nieco nieprzyjemnym akcentem. Wszyscy mieli nieprzyjemne wrażenie, że dom jest obserwowany, być może nawet, że ktoś jest z nimi w pokoju. I skończyła im się koka na długo przed tym, jak się spodziewali.

Wolna baza jest głównym nowym zjawiskiem narkotykowym. Od bycia czymś w rodzaju rzadkości dwa lata temu, wzrosła do punktu, w którym wiodący ekspert od rekreacyjnego używania kokainy szacuje, że jeden na dziesięciu użytkowników koki używa teraz wolnej bazy z wyłączeniem wszystkich innych narkotyków. To może oznaczać milion osób.

Wygląd: wolna baza to zwykły biały proszek, nie tak iskrzący jak kokaina uliczna i oczywiście nigdzie w pobliżu tak błyszczący jak kokaina farmaceutyczna. Nie jest gorzki na języku, a jeśli byś go wciągnął, nic byś nie poczuł. Jeśli jednak ją zapalisz, poczujesz coś – i to szybko. Haj został opisany przez użytkowników jako „wybuch jak po zażyciu” i „podobny do łagodnego orgazmu: kiedy wciągasz dym do płuc, dostajesz gorący impuls i mrowienie całego ciała”. Użytkownicy twierdzą, że po wcześniejszym wciągnięciu kokainy nie przygotowuje cię do potężnego pędu, który jest praktycznie takim samym hajem, jaki dostałbyś od strzelania kokainą za pomocą igły.

Jeden producent filmów dla telewizji, który próbował darmowej bazy, ale już jej nie używa, powiedział: „To jest jak snorting, ale około dziesięć razy bardziej intensywne i jedną czwartą tak długotrwałe. Pragnienie, aby zrobić to ponownie jest natychmiastowe i wyłącza wszystko inne. Co gorsza, ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że tak się dzieje.”

Kokaina sama w sobie jest haj bogacza, a użytkownicy free-base, którzy mogą przejść przez kilkaset dolarów wartych kryształów w ciągu godziny, wydają się należeć do dwóch kategorii (nie licząc tych, którzy dostają darmowe uderzenie na imprezie): dealerzy, którzy wspierają nawyk, a co ekspert Chicago dope paraphernalia opisuje jako „prawników i dużych specjalistów dyspozycyjnych dochodów, którzy zrobili kwas dwanaście lat temu, ale nawet nie palić trawkę teraz.” Jest to topowy model Cadillaca narkotyków.

W Los Angeles, gdzie wydaje się, że zrobił najsilniejsze inwazje, stał się bardzo popularny w przemyśle muzycznym. W rzeczywistości, pogłoski o superstar wykonawców i wykonawców, którzy stali się „baseballers”, jak free-base użytkownicy są znane, są szalejące na wzgórzach Hollywood. Tuż na wschód od Sunset Strip, gdzie billboardy głoszą najnowszą ofertę przemysłu muzycznego, znajduje się sklep o nazwie Lady Snow’s Smoke Menagerie, z kolekcją akcesoriów free-base wystawionych w jego schludnym, lustrzanym oknie frontowym. Pół tuzina zestawów wolnej bazy jest wystawionych w gablocie wewnątrz sklepu, wraz z broszurą „zrób to sam” i drogim sprzętem do testowania jakości kokainy.

Częściowo dlatego, że wytwarza bardziej radosny przypływ niż wciąganie kokainy, wolna baza wydaje się być o wiele bardziej niebezpieczna. Zawsze przerażała ludzi, nawet tych, którzy wprowadzili ją w tym kraju. Doktor Ron Siegel, z wydziału psychiatrii w szpitalu UCLA, mówi, że po raz pierwszy usłyszał o wolnej bazie w 1974 roku od ludzi wracających z Ameryki Południowej (w Kolumbii pali się ją od co najmniej pięćdziesięciu lat). „W tamtym czasie” – mówi – „wszyscy oni milczeli na ten temat. Wydawało się, że wyrażają przed nią strach. Jeden z nich przyszedł i opowiedział mi o tym w zamian za badania lekarskie. Nic mu nie było.”

Strach nie jest najwyraźniej bezpodstawny. Istnieje trzeźwa opinia medyczna, że wolna baza stwarza potencjalne niebezpieczeństwo najbardziej stereotypowego rodzaju narkotyków: uzależnienie psychiczne, psychoza i śmierć.

Już teraz kliniki medyczne informują o wielu wezwaniach związanych z wolną bazą, głównie od ludzi, którzy skarżą się na niepokojące, paranoiczne uczucia, ale czasami z powodu bliskiego przedawkowania. Do szpitala przyjęto jednego mężczyznę, u którego wystąpił oddech Cheyne’a-Stokesa, ostatni etap przedawkowania kokainy przed zapaścią oddechową i śmiercią. On nie umarł, jednak.

Z powodu kosztów, wolna baza nie jest najwyraźniej dużym problemem na poziomie ulicy. „Większość ludzi nie ma pieniędzy, aby silnie nadużywać kokainy lub wolnej bazy”, mówi Darryl Inaba z Haight-Ashbury Medical Clinic Drug Detox Project w San Francisco. „Twoja wątroba jest w stanie odtruć 500 miligramów w ciągu czterdziestu pięciu minut, więc musisz brać je często, aby utrzymać wysoki poziom, ponieważ kokaina jest zarówno środkiem na dół, jak i na górę. Tutaj kokaina jest sprzedawana po 100 do 150 dolarów za gram, a jej czystość wynosi może trzydzieści procent, więc możesz wydać 200 do 300 dolarów za godzinę. Widziałem facetów idących na mecz piłki nożnej i palących dwa lub trzy gramy w trakcie gry.”

Klinika Haight-Ashbury widzi niezamożnych pacjentów z kokainą i wolną bazą, w mniej więcej równej liczbie, w tempie około dwóch tygodniowo. Jednak Ron Siegel przyjmuje dwie lub trzy osoby dziennie. Opisuje ich jako „w większości zamożnych, a większość z nich zupełnie nie kontroluje swojego palenia. Przychodzą z San Fernando Valley, Hollywood, zachodniej części Los Angeles, a nawet z Orange County i San Diego. Identyfikują się jako biznesmeni i podjeżdżają bardzo wymyślnymi maszynami. Mówią, że uważają darmową bazę za „wydajną” dla ich pracy. Rozmawiając z nimi, dochodzę do wniosku, że może nie być tak wydajna.”

Kokaina, w sensie chemicznym, to chlorowodorek kokainy. Jest to technicznie rzecz biorąc sól, produkt kwasu (kwasu solnego) i zasady (alkaloidu kokainy). Wolna zasada to sam alkaloid, który jest wielokrotnie łatwiejszy do odparowania niż chlorowodorek kokainy – dlatego można go palić. Można ją wsypać do zwykłego papierosa lub, jako że kokainiści są najbardziej parapersonalistycznymi z dopalaczy, palić w specjalnych fajkach. Ponieważ wolna baza nie pali się, ktoś musi puszczać płomień o czaszę fajki, aby ją odparować. Ponieważ narkotyk jest podgrzewany do punktu ulatniania, ma tendencję do topnienia i kapania przez sito. Większość fajek z wolną bazą ma od trzech do pięciu warstw siatki drucianej w misce, co umożliwia utrzymanie gorącej bazy na jednym poziomie po drugim, tak aby cały narkotyk został odparowany.

Bezpłatna baza jest rzadko sprzedawana. Zazwyczaj wydobywa się ją z ulicznego koksu tuż przed użyciem. Istnieją dziesiątki zestawów (średnia cena dwanaście dolarów) i co najmniej jedna książka. Chemia jest elementarna: aby rozłożyć sól, należy dodać do niej zasadę o wyższym pH niż to w związku.

Jak zwykle przeprowadza się ten proces, kokaina jest traktowana zasadą, taką jak węglan amonu lub sodu. Do tego dodaje się taką samą ilość rozpuszczalnika, takiego jak eter naftowy, a następnie całość wstrząsa się. Płyn rozdziela się na dwie warstwy, z których dolna zawiera węglan amonu lub sodu, a górna składa się z wolnej bazy i różnych zafałszowań pochodzących z ulicznego koksu, rozpuszczonych w eterze. Gdy rozpuszczalnik wyparuje, pozostają kryształy bazy. Istnieje jeszcze prostsza metoda, która polega na rozpuszczeniu ulicznego koksu w roztworze wody i sody oczyszczonej, a następnie pozostawieniu roztworu do wyschnięcia (gotowanie powoduje usunięcie znacznej części bazy, ponieważ jej temperatura wrzenia wynosi 187 stopni).

Chlorowodorek kokainy przyjmowany donosowo wymaga około trzech minut na rozpuszczenie się w śluzie, przejście przez skórę i inne tkanki oraz dostanie się do krwiobiegu. Wolna baza dostaje się do krwiobiegu w płucach, a haj jest niemal natychmiastowy, choć pęd trwa tylko kilka sekund. Po zrywie użytkownik jest nadal rozpędzony, tak jakby wciągnął kokę. Pęd jest istotą haju, choć użytkownicy mają tendencję do uderzania się w kółko, nawet bardziej niż ludzie, którzy wciągają kokę.

Siegel eksperymentował z wolną bazą na małpach. Wydawało się, że im się podoba – w rzeczywistości jest to jedyna substancja, którą małpy dobrowolnie palą, nie otrzymując nagrody w postaci jedzenia lub wody. Dwie z trzech małp w jego teście regulowały swoje użycie wolnej bazy do poziomu porównywalnego z ludźmi, którzy wciągają chlorowodorek kokainy. Trzecia jednak wypaliła całą darmową bazę, jaką mogła dostać.

To, zdaniem Siegela, stanowi problem: „W społecznym użyciu kokainy”, mówi, „większość ludzi może miareczkować jej użycie do możliwego do opanowania poziomu. Wolna baza przełamuje to ze względu na intensywność wzmocnienia przyjemności. Jest to odpowiednik dożylnego zażywania kokainy, bez niewygody i piętna związanego z igłami.

„Osoby zażywające wolną bazę rozwijają taki rodzaj nałogu, który powoduje zakłócenia w ich życiu – w pracy lub w szkole, w życiu społecznym. Jest to niemal klasyczne uzależnienie od narkotyków. Stają się oni całkowicie pochłonięci poszukiwaniem narkotyków i ich zażywaniem, z wyłączeniem wszystkiego innego, nawet seksu. Życie seksualne użytkowników idzie w dół. Znalazłem pięć procent sytuacyjnej impotencji.”

Użytkownicy zgadzają się. „Dostajesz przymusu, aby się naćpać”, mówi kobieta z Los Angeles. „Naprawdę uwielbiasz ten pęd. Znam ludzi, którzy stracili wszystko, co posiadali; sprzedali wszystko, aby kupić więcej koki i zrobić więcej bazy”. Siegel mówi, że widział, jak to się dzieje nawet u ludzi o zdrowym rozsądku biznesowym i doświadczeniu w zarządzaniu pieniędzmi.

Ron Siegel jest obrońcą rekreacyjnego używania kokainy, który zeznawał przy „praktycznie każdym konstytucyjnym wyzwaniu” praw kokainowych. Jest również uznanym ekspertem akademickim w tej dziedzinie i pisał dla publikacji agencji federalnej. Do zeszłego roku, jak twierdzi, zawsze pisał i zeznawał, że kokaina nie prowadzi do psychozy w taki sposób, jak amfetamina. Musiał przyznać, że wolna baza może.

Ciężcy użytkownicy kokainy zgłaszają poczucie, że coś pełza na lub pod ich skórą – tak zwane zjawisko „robaków kokainowych”. „Ale to są pseudohalucynacje” – mówi Siegel. „Pacjenci zawsze mówią, że to tak, jakby pod ich skórą były robaki. Nie działają na podstawie przekonania, że faktycznie są.”

Darmowa baza, z drugiej strony, może stymulować przerażająco realne halucynacje. Jeden z mężczyzn w grupie osób zażywających kokainę, którą Siegel badał przez pięć lat, wypił cztery i ćwierć uncji wolnej bazy w ciągu trzech dni. Stał się przekonany, że widzi „czarne przeciwciała” w swojej tkance mięśniowej, wypychające ze skóry niebezpieczne białe robaki. Zbadał przeciwciała i robaki za pomocą mikroskopu o mocy 30 cm, a następnie, za pomocą igły i pęsety, zaczął usuwać „robaki” ze swojego ciała i umieszczać je w fiolkach w celu dokumentacji. Przyniósł Siegelowi dziesięć fiolek z „robakami”. W fiolkach nie było nic poza wysuszoną tkanką ludzką. To były prawdziwe paranoidalne halucynacje, a dziewczyna mężczyzny, która wypaliła tylko trzy czwarte uncji wolnej bazy w tym samym okresie, również widziała robaki.

Siegel przyznaje, że jest przerażony szybkim rozprzestrzenianiem się palenia wolnej bazy, które jego zdaniem zostało rozpropagowane nie przez word-of-mouth, ale przez reklamy zestawów wolnej bazy w krajowych magazynach, takich jak High Times (który teraz odrzuca reklamy wolnej bazy). Szczególnym problemem jest to, że niektórzy ludzie wchodzą w posiadanie free-base, nie spróbowawszy nigdy kokainy. „Zażywanie donosowe jest dla nich niczym”, wyjaśnia. „Oni pragną się wyładować. Początkowe zażycie wolnej bazy jest tak ekstatyczne, że przypomina początkowe doświadczenie z LSD lub pierwszą miłość, którą wciąż próbujesz odzyskać.

„Spodziewam się zobaczyć pełnoobjawową psychozę”, podsumowuje Siegel, „taką, jakiej nie widzieliśmy w przypadku kokainy, i spodziewam się zobaczyć wiele przedawkowań spowodowanych paleniem wolnej bazy. Widzimy, jak bezpieczny, rekreacyjny narkotyk idzie z dymem.”

A były użytkownik wolnej bazy dodaje: „Ludzie, którzy normalnie mają samokontrolę, odkryją, że ledwo są w stanie czekać na powrót fajki. Jedna raczej nieśmiała kobieta, którą znam, tak się tym przejęła, że kiedy bliskiemu przyjacielowi zaproponowano zaciągnięcie się, wpadła w histerię i krzyknęła: „Teraz moja kolej!”. Większość ludzi, których znam, zobaczyła, jak bardzo jest to przerażające i jak przerażający stają się oni. I przestali.”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *