Articles

Słynne znaki Haleiwa w North Shore mają smutną, serdeczną i skomplikowaną historię

Oryginalne trzy znaki zniknęły, a dwa z nich zostały zastąpione, ale zatrzymywanie się, aby zrobić zdjęcie, jest tradycją, która trwa.
Jan 16, 2018
Kevin Allen,
33632857736_eb3f7f0409_b

Czy wiesz, że, znaki Haleiwa, które widzisz jadąc do miasta nie są oryginałami? Właściwie, to daleko od tego. W 1996 roku kalifornijskiej artystce Carole Beller zapłacono 15 000 dolarów za postawienie trzech znaków, które zwróciłyby uwagę na kultowe miasteczko surfingowe North Shore, Haleiwa. Znaki te przedstawiały surferów ubranych w czerwone deski w dole fali i białe napisy z nazwą miasta.

Znaki okazały się hitem i narodziła się tradycja zatrzymywania się, aby zrobić sobie z nimi zdjęcie w drodze do North Shore. Jednak uwaga przyciągnęła również wandali. Wkrótce każdy z tych znaków został pokryty graffiti, a jeden z nich został nawet skradziony. Po ciągłych projektach renowacji, North Shore Chamber of Commerce zaczęła dystansować się od znaków, ponieważ stawały się one obciążeniem finansowym. W końcu, w 2005 roku, tylko jeden znak pozostał na swoim miejscu, jednak jego ikona surfera została odpiłowana w 2004 roku. Sprawca pozostawił tylko parę opalonych stóp na szczycie żółtej deski surfingowej.

Wejdź Tatsuro Ota, 43-letni japoński shaper desek surfingowych, który zaczął naprawiać znak na Kamehameha Highway podczas wizyty na Oahu. Jeżdżąc codziennie z Waikiki do Haleiwa złotym Volvo z 1986 roku, wydał 500 dolarów z własnych pieniędzy, aby dokonać napraw. Miejscowi wychylali się z okien samochodów, aby wykrzyczeć podziękowania i wsparcie, mimo że Ota nie mógł ich usłyszeć. Ota jest głuchy. Jego towarzyszka, Kyoko Tomita, tłumaczyła mu od czasu do czasu, a kiedy pytano go, dlaczego to robi, Ota pisał na żółtej kartce: „Kocham Hawaje!”. Po trzech dniach wyczerpującej pracy pod gorącym hawajskim słońcem, nowy surfer stanął na znaku, ubrany w czerwone boardshorty i z wyciągniętą ręką wyrzucającą w górę shaka, międzynarodowy gest oznaczający aloha.

Żywność, gaz, sklepy i plaże, wszystko czego potrzebujesz w Haleiwa.
Foto: David Croxford

Ale historia trwa dalej. W czerwcu 2006 r., zaledwie sześć miesięcy po tym, jak Ota zakończył swoje naprawy, mieszkańcy obudzili się, aby znaleźć zupełnie nowy znak stojący tam, gdzie był oryginał. Haleiwa nadal była ozdobiona dużymi białymi literami, ale była jedna kluczowa różnica: Nie było już mężczyzny surfera w błyszczących, czerwonych boardshortach. Zastąpiła go kobieta w szkarłatnym bikini i brązowych włosach. Napis na wielkim żółtym kwiecie hibiskusa, znajdującym się poniżej stóp surfera, brzmiał „Carole Beller.”

Okazuje się, że oryginalny znak, który został przerobiony przez Ota, został zdjęty przez Beller, która powiedziała, że tylko chroni swoją pracę, ponieważ posiada prawa autorskie do unikalnego projektu znaku. Podobnie jak Ota, Beller zrobiła to nieodpłatnie. I chociaż społeczność była zdumiona tą zmianą, a North Shore Chamber of Commerce złożyła nawet raport o kradzieży na policji, nowy znak stał się synonimem miasta Haleiwa.

Beller nie postawiła tylko jednego nowego znaku, ale dwa. Jeśli jedziesz drogą międzystanową H-2 w kierunku North Shore i jedziesz obwodnicą, aby ominąć Haleiwa, miej oczy szeroko otwarte, a natkniesz się na znajomą twarz. Ozdobiony w czerwone spodenki na desce jest repliką oryginalnego projektu surfera, stojącego wysoko na fali i zapraszającego do miasta Haleiwa.

Minęła ponad dekada, a dwa znaki postawione w 2006 roku wciąż stoją mocno, witając cię na North Shore i rozprzestrzeniając aloha, jak jeden foto-op na raz.

Kategorie: Kultura, Oʻahu

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *