Articles

Te 10 aktów braterskich najbardziej wyróżnia się w historii NBA

Nieoficjalnie licząc, w NBA było około 70 braci – i nie, nie wliczamy w to Van Gundych. Jeff i Stan wykonywali swoją pracę na uboczu, najpierw jako trenerzy, teraz jako nadawcy.

Z Giannisem i Thanasisem Antetokounmpo oraz Brookiem i Robinem Lopezami, Milwaukee Bucks prowadzą obecnie w lidze pod względem aktywnych braci. Oto, prawdopodobnie, 10 „najlepszych” braterskich aktów w historii NBA.

* * *

10. Marcus i Markieff Morris. Ci goście dostają punkty bonusowe za bycie bliźniakami, co jest częstszą cechą braci w NBA niż można by się spodziewać. Nie tylko cieszą się wspólnym czasem spędzonym w Phoenix na początku kariery (2012-15), ale też dzielą czteroletni kontrakt na 52 miliony dolarów, który sami podzielili.

9. Horace i Harvey Grant. Kolejny zestaw bliźniaków z NBA, obierających różne ścieżki w swoim oddziaływaniu. Horace był członkiem czterech mistrzowskich drużyn (trzy z Chicago, jedna z Lakers), dotarł do Finałów 1995 roku z Orlando i zdobył jedno wyróżnienie All-Star. Harvey przez 11 sezonów był pracowitym, mniej utytułowanym silnym skrzydłowym, ale do NBA wprowadził także synów Jeramiego i Jeriana. The Grants wyciągnęli Jim’a i John’a Paxson’ów, którzy również zdobyli trzy pierścienie z Michaelem Jordan’em (John’em). Jim był dwukrotnym All-Star, dwukrotnie zdobywał ponad 20 punktów na mecz dla Portland. Ich rodzinny związek rozciąga się na ojca Jima, który rozegrał 138 meczów z Minneapolis i Cincinnati w latach 50-tych.

8. Brent, Jon i Drew Barry. Jeśli dwa to akt brata, to trzy to sprawa rodzinna – coś, co chłopcy Barry zawdzięczają przynajmniej częściowo swojemu ojcu Rickowi, Hall of Famer najbardziej znanemu z płodnego zdobywania punktów i przywództwa w Warriors. Brent zdobył dwa tytuły z San Antonio, rozegrał 14 sezonów i wygrał konkurs Slam Dunk w 1996 roku. Jon był groźnym strzelcem za 3 punkty (39,2%) w ośmiu drużynach w ciągu 14 sezonów. Drew zagrał 60 meczów w trzech sezonach, ale z 38,1% skuteczności z gry za 3 punkty, mógłby w dzisiejszej grze przetrwać dłużej.

7. Caldwell, Charles, Major i Wil Jones. Jeśli trzech jest świetnych, to czy czterech jest lepszych? Rodzina Jonesów podnosi stawkę na Barrysa lub, dla tej sprawy, obecną trójkę Jrue, Justina i Aarona Holiday. Caldwell był najbardziej znanym z całej gromadki, zagrał w 1299 meczach, był w jednej drużynie All-Star i dwóch All-Defensive. Charles zdobył pierścień jako członek Rockets z 1995 roku. Major był mniejszym graczem Jonesa, rozegrał 374 mecze w sześciu sezonach. Wil spędził siedem ze swoich dziewięciu sezonów w ABA, zanim trafił do NBA z Indiany i Buffalo.

6. Stephen i Seth Curry. Tylko jeden Kia Most Valuable Player – do czasu Antetokounmpo – miał brata, który grał w lidze, a jest nim Stephen. Golden State deep threat ma referencje nie do podważenia, ale Seth nie zrobił jeszcze wystarczająco dużo na tym poziomie, by podnieść ten tandem wyżej na tej liście. I sorry, szwagrowie (Warriors guard Damion Lee i Rockets guard Austin Rivers) się tu nie liczą.

5. Bernard i Albert King. Bernard to Hall of Famer znany ze swojego niepowstrzymanego punktowania w mid-range i prawdopodobnie największego powrotu po operacji kolana w historii NBA. Albert jest najbardziej znany z tego, że nie jest Bernardem, mimo wspaniałej kariery na uczelni. Mimo to, zdobywał średnio 12.1 punktów dla czterech drużyn w karierze, która obejmowała występy w Izraelu i CBA.

4. Al i Dick McGuire. Al był zuchwałym strażnikiem z Nowego Jorku, który popełniał średnio 6,1 fauli na 36 minut gry. Dick był gładkim siedmiokrotnym All-Star z Knicks i Pistons. Razem są jedyną parą braci, która dostała się do Naismith Memorial Hall of Fame (Al dostał się tam dzięki swojej pracy trenerskiej w NCAA w Marquette).

3. Dominique i Gerald Wilkins. Z całym szacunkiem dla George’a i Eda Mikanów z pionierskiej ery ligi, Dominique jest prawdopodobnie największym byłym graczem, który miał brata, który dotarł do ligi. Hall of Famer zajmuje 14 miejsce w historii w punktacji, jedno miejsce przed George’em Gervinem. A Gerald był lepszy niż Derrick Gervin, zdobywając prawie 12 000 punktów w 900 meczach, gdy był ojcem Damiena Wilkinsa, byłego journeymana NBA. W czasie, Currys może uderzyć tych facetów w dół.

2. Tom i Dick Van Arsdale. Być może najsłynniejsi bliźniacy ligi w pierwszych trzech dekadach jej istnienia, Van Arsdalowie mieli odpowiednio symetryczne kariery. Skrzydłowi o wzroście 6 stóp i 5 centymetrów obaj byli gwiazdami w Indianie. W 1965 roku zostali kolejno wybrani w drafcie (Dick został wybrany z numerem 10). Obaj znaleźli się w drużynie debiutantów NBA. Każdy z nich był trzykrotnym All-Star. Dick trzykrotnie zdobywał średnio co najmniej 20 punktów, Tom dwa razy, choć Tom zdobył więcej punktów (15,079 do 14,232). W 1976-77 roku w Phoenix zdobyli razem 13,5 punktu w 38,2 minuty.

1. Pau i Marc Gasol. Na początku wydawało się, że ten braterski akt będzie najbardziej znany z tego, że został przehandlowany za siebie nawzajem. Stało się to 1 lutego 2008 roku, kiedy 27-letni Pau był w pełni sił, a Marc wciąż grał w Europie. Teraz nie ma na to szans. Obaj mają na swoim koncie trzy pierścienie, dziewięć występów w All-Star, sześć występów w All-NBA, dwa tytuły All-Rookie i indywidualny sprzęt (2002 Rookie of the Year dla Pau, 2013 Defensive Player of the Year dla Marca). To wszystko nie uwzględnia nawet ich gry w międzynarodowych rozgrywkach.

* * *

Steve Aschburner pisze o NBA od 1980 roku. Możesz wysłać do niego e-mail tutaj, znaleźć jego archiwum tutaj i śledzić go na Twitterze.

Poglądy na tej stronie niekoniecznie odzwierciedlają poglądy NBA, jej klubów lub Turner Broadcasting.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *