Tracy Pollan i Fox w „Więzach rodzinnych” w 1985 roku. NBC/Photofest
I jest to poczucie humoru, które nie wymaga klasycznych struktur setup-punchline. Justine Bateman6 miała te genialne setupy w „Family Ties”. Mówiła o Nicku, chłopaku swojej bohaterki, i mówiła: „Mamy jedno zdanie”. A ja miałem cały dzień na to, żeby to uchwycić. Mogłem na nią spojrzeć, pójść do lodówki, wziąć sok pomarańczowy, zdjąć płaszcz, usiąść, a potem zapytać: „Kto go dziś używa?”. To już nie istnieje, bo ludzie są bardziej wyrafinowani. To już nie istnieje, bo ludzie są bardziej wyrafinowani. „Potrzebujesz tych wszystkich sztucznych ustawień?”
W temacie aktorstwa, wiem, że było trochę dziwactw podczas pracy z Seanem Pennem przy „Ofiarach wojny”, gdzie nie chciał z tobą rozmawiać podczas kręcenia filmu, ponieważ wasze postacie były wrogami. Czy miałeś kiedyś jakieś inne podobne doświadczenia z aktorami? Pozwól, że opowiem ci jedno bez podawania nazwiska. Robiłem film z pewnym aktorem; ćwiczyliśmy sceny w jeden sposób, a potem, kiedy kręciliśmy, on robił to, co ja robiłem na próbach. To było frustrujące, więc w końcu zadzwoniłem do Michaela Caine’a po radę. Dał mi strategię, jak sobie z tym poradzić, a mianowicie: rób swoje ujęcie jako ostatni. To był jeden z pierwszych razów, kiedy wpadłem na aktora, który był konkurencyjny.
Zabije mnie to, że nie wiem, kto to był. Nie powiem nic.
To jest przypadkowe pytanie, ale biorąc pod uwagę twoje powiązania z Pepsi-endorser,7 czy kiedykolwiek spotkałeś Michaela Jacksona? Spotkałem Michaela kilka razy. Był taką siłą, i na jego wielką niekorzyść i ostateczną zgubę, wszyscy braliśmy go w obronę. Pamiętam, że widziałem go na konwencji Pepsi. Był za kulisami na imprezie dla rozlewni. Przechodziłem obok, a on miał szympansa Bubblesa siedzącego na pudle. Pamiętam, że powiedziałem: „Hej, Mike. Hej, Bubbles”, a potem pomyślałem, że naprawdę tego nie zagrałem.
Teraz mam pytanie dotyczące „Powrotu do przyszłości”. Jedną z rzeczy, które sprawiają, że ten film działa, jest relacja między Dociem Christophera Lloyda a Marty’m McFly, twoją postacią. Jest tam tak oczywista sympatia. Jak udało Ci się to stworzyć jako aktor? Christopher Lloyd świetnie poradził sobie z postacią Doca. Specyficzną rzeczą, którą zrobił niesamowicie, było wzięcie tego, czego każdy aktor nienawidzi, czyli ekspozycji, układania rur, i przekształcenie tego w teatr kabuki wysokiej próby. I właśnie dlatego ludzie tak bardzo kochają tę relację, bo Marty wysysał informacje z szaleństwa Doca. Miałby tę sekundę jak, O.K., mam to!
Przechodziłeś ostatnio przez pewne problemy zdrowotne. Czy chcesz o tym porozmawiać? Miałem ten powracający problem z moim rdzeniem kręgowym. Powiedziano mi, że jest łagodny, ale jeśli pozostanie nieruchomy, będę miał zmniejszone czucie w nogach i trudności z poruszaniem się. Nagle zacząłem upadać – bardzo często. To stawało się niedorzeczne. Próbowałem rozróżnić, co było chorobą Parkinsona, a co rzeczą związaną z kręgosłupem. Ale doszedłem do punktu, w którym prawdopodobnie konieczna była operacja. Więc miałem operację i intensywną ilość fizykoterapii po. Wszystko to robiłem, aż w końcu ludzie poprosili mnie, abym zajął się aktorstwem. W sierpniu zeszłego roku miałem iść do pracy. Obudziłem się, poszedłem do kuchni po śniadanie, źle stanąłem i upadłem. Złamałem sobie rękę jak cholera. W końcu dostałam 19 szpilek i płytkę. To był taki cios.
I jak sobie z tym poradziłeś? Staram się nie być zbyt New Age-y. Nie mówię o tym, że rzeczy są „z jakiegoś powodu”. Ale myślę, że im bardziej coś jest nieoczekiwane, tym więcej można się z tego nauczyć. W moim przypadku, co sprawiło, że pomknęłam korytarzem do kuchni myśląc, że nic mi nie jest, podczas gdy sześć miesięcy wcześniej jeździłam na wózku inwalidzkim? To dlatego, że miałem pewne optymistyczne oczekiwania wobec siebie i miałem wyniki, które potwierdzały te oczekiwania, ale miałem też porażki. I nie przywiązywałem do nich równej wagi.
Ciekawe: Czy czytałeś książkę swojego szwagra8 o psychodelikach? Tak, zeszłego lata.
Czy próbowałeś któregoś z tych narkotyków? Nie. Ale jedną z rzeczy, która się wydarzyła, kiedy przeszedłem operację kręgosłupa, było to, że kiedy wyszedłem z narkozy, miałem halucynacje jak szalony. Wydawało mi się, że płaszcz leżący na podłodze na krześle to goryl; podłoga była miazmą wirujących białek. Naprawdę dziwne. Więc z pewnością odniosłem się do części tej książki.
Podobał mi się pomysł w książce, że jest możliwe, że silne doświadczenia psychodeliczne są w zasadzie pierdnięciami mózgu, ale to nie znaczy, że musimy zdewaluować ich znaczenie. Nie oznacza. Cokolwiek osiągnąłeś, osiągnąłeś. Moja podróż była tak dziwna. Gdybyście mnie złapali jako 6-letniego dzieciaka w Chilliwack w Kolumbii Brytyjskiej i powiedzieli, że będę siedział w moim biurze na Manhattanie, rozmawiając z wami o mojej karierze i filantropii, powiedziałbym, że zwariowaliście. A przy okazji, ten rodzaj myślenia nie jest pępkiem świata. Nie mówię: „Patrzcie, co zrobiłem!”. To bardziej jak, „Wow, jak to wszystko działa?” To jest rzecz , którą mam trudny czas zarządzający niektóre dni, szczególnie z chodzeniem. Zazdroszczę 90-letnim mężczyznom z laskami, którzy mogą poruszać się szybko. Pomyślę sobie: Ten sukinsyn potrafi się ruszać!
Fox i Nathan Lane w „The Good Wife”. Jeffrey Neira/CBS, via Getty Images
Powróciłem i przeczytałem kawałki o tobie z około 2000 roku, kiedy fundacja zaczynała, a ty mówiłeś o tym, jak celem było planowane przestarzałe życie. Chciałeś znaleźć lekarstwo i miałeś nadzieję zrobić to w ciągu najbliższych 10 lat, a wtedy nie będzie potrzeby, aby fundacja istniała. Prawie 20 lat później, co myślisz o znalezieniu leku na chorobę Parkinsona? Nadal wierzę w lekarstwo. Przez tak długi czas Sinemet L-dopa9 był złotym standardem. To było wszystko, co mieliśmy do dyspozycji i przynosiło ulgę, ale trwało to tylko przez pewien czas i prowadziło do dyskinez i innych efektów ubocznych. Dlatego ważne było, aby znaleźć lepsze metody leczenia. Zatwierdzono nowy lek, który jest jak inhalator ratunkowy na wypadek zamarznięcia. Ponieważ zamarzanie jest bardzo realną rzeczą dla pacjentów z chorobą Parkinsona. Mógłbym siedzieć tutaj z moją stopą w ogniu i szklanką wody tam na stole i wszystko, co mógłbym zrobić, to myśleć o tym, jak dobrze byłoby czuć się wlać tę wodę na moją stopę. Leczenie tego może zrobić ogromną różnicę w życiu ludzi. Jeśli możemy profilaktycznie powstrzymać rozwój objawów choroby Parkinsona u danej osoby, czy jest to lekarstwo? Nie. Czy wziąłbym to? Tak.
Wiem, że pracujesz nad nową książką. Co możesz mi o niej powiedzieć? Moje problemy zdrowotne w zeszłym roku doprowadziły mnie do miejsc, w których zacząłem mówić: „Czy to była fałszywa nadzieja, którą sprzedawałem? Czy istnieje granica, poza którą nie ma pocieszenia?” Dla mnie dotarcie do tego miejsca jest dość mroczne.
Bez zdradzania zbyt wiele, jak daleko zaszedłeś w myśleniu, że sprzedawałeś fałszywą nadzieję? I realized that the understanding I’d reached with Parkinson’s was sincere but risked being glib. Pogodziłem się z chorobą, ale zakładałem, że inni mają taki sam stosunek, podczas gdy tak nie było. Potem, kiedy zacząłem zmagać się z efektami operacji kręgosłupa, zdałem sobie sprawę: Wow, to może być o wiele gorsze. Będąc w sytuacji, w której nie mogłem chodzić i miałem pomoc medyczną 24 godziny na dobę, czy byłem jeszcze przygotowany, aby powiedzieć: „Hej, głowa do góry!”. Parkinson’s, to dziwny test.
Czy jest to znaczące dla Ciebie, że Twoje dzieci mogą zobaczyć Cię w swoich starych filmach i telewizji? To tak, jakby mogły cofnąć się w czasie, zanim się urodziły i zobaczyć swojego tatę bez Parkinsona. Nie. Jeśli zobaczę siebie w telewizji, może zatrzymam się na kilka minut, ale mój Parkinson jest taki sam dla moich dzieci, jak moje bycie aktywistą. To jest to, kim jestem.
Ale myślę o – znasz zespół Mott the Hoople? A tak, zespół Iana Huntera.
Mają świetną piosenkę „I Wish I Was Your Mother”, która mówi o zazdrości wobec innych ludzi w życiu ukochanej osoby, którzy byli na scenie i znali ją przed tobą. Zastanawiam się, czy jest jakaś analogia z twoimi dziećmi i tobą. Rzecz w tym, że mieszkam tutaj, w Nowym Jorku, tak daleko pod każdym względem od miejsca, w którym dorastałem. Moja żona jest stąd i mieszkamy dwie przecznice od miejsca, w którym dorastała. Ale jakoś się poznaliśmy. Zgłosiła się na przesłuchanie do roli w „Family Ties” i wtedy wydarzył się cały świat. To sprawia, że zastanawiam się, czy mogę kontynuować tę przygodę? Bo jeśli najgorsze, co mnie spotkało, jest tak złe, jak to tylko możliwe, to było to niesamowite.