Articles

Stolica Albanii przekształciła się w tętniącą życiem, niedrogą destynację

Nie ma gdzie usiąść w przestronnym Radio w Tiranie, stolicy Albanii. Jest czwartkowy wieczór, orkiestra w stylu nowoorleańskim gra swingowe melodie, a stoliki, otoczone zabytkowym sprzętem elektronicznym, którego nazwa pochodzi od nazwy baru, są wypełnione biesiadnikami popijającymi Aperol Spritz. Na kolorowym, przypominającym szklarnię patio, ozdobionym półkami z roślinami i wiszącymi klatkami dla ptaków, wesoła mieszanka młodych i starych ludzi gawędzi i śmieje się na żółtych ławkach, między kolejnymi łykami gasnących Marlboro Lightów. Pozytywna i beztroska atmosfera jest wyczuwalna i odbija się echem w restauracjach, barach i kawiarniach w całej dzielnicy i w całej Tiranie. Zachęcająco osobliwy, ten były bastion komunizmu jest żywy i niedrogi, a jego mieszkańcy otwarci i przyjaźni.

Zobacz więcej

Interesowanie krajami bałkańskimi znacznie wzrosło w ostatnich latach, a ciekawscy podróżnicy regularnie poszukują spokoju Morza Adriatyckiego i średniowiecznych, otoczonych kamiennymi murami miast, takich jak Dubrownik w Chorwacji i Kotor w Czarnogórze. Tirana nie uosabia takiego tradycyjnego, malowniczego uroku. Zamiast tego zachwyca jako uduchowione, miejskie centrum o silnej osobowości ukształtowanej przez burzliwą historię. Podobnie jak Sarajewo, które w niezwykły sposób ominęło okrucieństwa lat 90. i przekształciło się w kwitnącą stolicę Europy Wschodniej, Albania patrzy w przyszłość po dekadach horroru i izolacji.

Radio znajduje się w dzielnicy zwanej Ish-Blloku, znanej również jako Blloku. Dziś „Blok” to pulsujący, ekskluzywny wir rozrywki, wyłożony niezliczonymi tarasami na świeżym powietrzu, które roją się od dobrze ubranych gości. Ma zdecydowanie duszną, zrelaksowaną aurę, która na zmianę przypomina Ateny i Palermo. Jednak w czasach komunizmu, Blloku było niedostępne dla każdego, kto nie był członkiem partyjnej elity.

Narodowe Muzeum Historyczne w Tiranie
Narodowe Muzeum Historyczne w Tiranie

Photo: Alamy

Do upadku komunizmu w 1991 r. region ten nie był obcy socjalizmowi. Ale albańska odmiana, pod przywództwem stalinowsko-maoistycznego nauczyciela, który zmienił się w dyktatora Envera Hoxhę, była szczególnie skoncentrowana i opresyjna. Hoxha panował nad Albanią przez ponad 40 lat, aż do swojej śmierci w 1985 roku, i podobno w tym czasie uwięził, torturował i zabił około 100 000 albańskich obywateli. Skrajnie paranoiczny, nakazał budowę ponad 750 000 bunkrów – betonowych schronów w kształcie domów, które miały ukoić jego chroniczny strach przed inwazją obcych. Zagłębienie się w tę pokręconą przeszłość jest niezbędne do zrozumienia dzisiejszej Tirany, a najlepszym punktem wyjścia jest Narodowe Muzeum Historii na placu Skanderbega, chronologicznie uporządkowany zbiór archeologicznych artefaktów. Jeszcze bardziej fascynujący jest Bunk’Art, jeden z tajnych, odpornych na wojnę nuklearną bunkrów na obrzeżach Tirany, który został przekształcony w muzeum. Tutaj, w gąszczu galerii, można przejść przez zachowane klubowe biuro Hoxhy i obejrzeć hipnotyczne nagranie wideo z jego pogrzebu. W centrum miasta znajduje się placówka Bunk’Art 2, miejsce pamięci ofiar reżimu Hoxhy, pełne bardziej wnikliwych zdjęć i dokumentów. Znajduje się ona naprzeciwko Domu Liści. Niegdyś siedziba tajnej policji Hoxhy Sigurimi, to niewielkie muzeum pokazuje fascynujące taktyki inwigilacji z tamtych czasów.

Wejście do Bunk'Art 2 w Tiranie
Wejście do Bunk’Art 2 w Tiranie

Photo: Alamy

Zbrojeni w wiedzę o dziedzictwie Albanii, tym najeżonym śmiercią, tyranią i szpiegostwem, być może staje się jaśniejsze, dlaczego Tirana jest teraz tak wesoła, a jej mieszkańcy tak radośni: Wreszcie żyją wolnością i kreatywnością, inspirowani i wspierani przez narody, z którymi przez dziesięciolecia nie mogli się kontaktować. Tirana nie jest jeszcze rajem dla turystów, co niewątpliwie stanowi część jej uroku, ale urlopowicze dostrzegają potencjał, jaki tkwi w spędzaniu tu czasu. W zeszłym roku JayWay Travel, specjalista od wycieczek po Europie Środkowej i Wschodniej, dodał Albanię do swojej listy miejsc, a dyrektor generalny i założyciel Jay Ternavan mówi, że rozumie, dlaczego Tirana coraz bardziej podoba się odwiedzającym. Jay Ternavan, dyrektor generalny, mówi, że rozumie, dlaczego Tirana coraz bardziej podoba się turystom. „Przy całym tym gadaniu o nadmiernej turystyce, to odświeżające, gdy jedzie się do stolicy i jest się jedyną osobą spacerującą z aparatem zawieszonym na szyi” – mówi. „Ma energię, która zaskakuje ludzi. To młode miasto w kraju, który przeżył ciężkie chwile, ale ciepłe powitania sprawiają, że czujesz się optymistycznie nastawiony do ich przyszłości.”

Plac Skanderbega w Tiranie
Plac Skanderbega w Tiranie

Fot: Alamy

Dzień zorganizowany przez JayWay jest definiowany przez Gëzima, bystrego przewodnika z Tours Albania, który pewnie wyjaśnia zawiłości swojego rodzinnego miasta przy espresso w obrotowym barze Sky Club, wskazując na panoramę Tirany poniżej. Zwiedzanie zabytków przerywa lunchem w kiczowatej, domowej restauracji King House, w której pracował jako nastolatek, gdzie kelnerzy chodzą z tacami, na których trzymają w równych proporcjach ponadwymiarowe pizze i wielkie, aromatyczne półmiski grillowanego mięsa. Na drinka raki, albańskiej owocowej brandy, proponuje wybrać się do Komiteti, gdzie cegły, koronki i ściany ozdobione są talerzami, co przyczynia się do staroświeckiej atmosfery.

Jedzenie i picie to ważne elementy społeczne kultury Tirany. Jedną z najlepszych restauracji w mieście jest Mullixhiu, sąsiadująca z Wielkim Parkiem Tirany, w którym znajduje się spokojne sztuczne jezioro. Przytulny, nowoczesny dom wiejski pokryty drewnem, Mullixhiu promuje slow-foodmentality, z szefem kuchni Bledarem Kolą, który pracował w Londynie i w słynnej kopenhaskiej Nomie, łącząc kiełbasę z polentą i owijając wstążki tagliatelle, jak makaron jufka, w bałkańskim serze Mishavine. Tirana to esencja Albanii, mówi Kola, „tętniące życiem miasto pełne energii i nadziei”. Z każdym dniem staje się też coraz bardziej destynacją gastronomiczną” – dodaje, wskazując na zróżnicowany klimat i krajobraz kraju, który pozwala mu eksperymentować ze składnikami takimi jak albański szafran, dzikie liście i morwa. „Dostęp do świeżych i organicznych produktów nie jest dla nas luksusem” – mówi. „Możemy mieć dzikie ryby prosto z morza lub grzyby z gór w ciągu kilku godzin.”

Zdrowe odżywianie staje się coraz ważniejsze dla mieszkańców młodzieżowej Tirany, dlatego spędzają poranki na tarasie Bioteki, przy aksamitnych smoothies, które łączą awokado, zielone jabłko, z aksamitnymi smoothie z awokado, zielonego jabłka, ananasa i mięty, albo na pogawędkach z kelnerem w À la Santé, gdzie menu, jednocześnie zdrowe i pomysłowe, skłania się ku domowym zupom, takim jak ziołowa z koprem włoskim i krabem, oraz jasnym sałatkom ze szpinaku, pomarańczy i fety. W E7E, księgarni, galerii i kawiarni z zaskakująco bogatym menu, można godzinami relaksować się na rozległym patio przy zapiekankach z ricotty i pieprzu bulgoczących w patelniach, w towarzystwie domowego chleba i soku winogronowego. W pobliżu przykuwającej wzrok Piramidy Tirany, rozpadającego się pomnika komunistów, zamawiają kieliszki wina w salonie Padam Boutique Hotel and Restaurant w bujnym, teatralnym ogrodzie.

Tirana, Albania
Tirana, Albania

Photo: Alamy

Powrót do Blloku, kiedy Radio zaczyna czuć się zbyt ciasno, w Colonial Café, koktajl-barze wyposażonym w uspokajający wystrój z Azji Południowo-Wschodniej i sziszę, czeka margarita. Jest też negroni i nastrojowe kawałki, takie jak „Dance Me to the End of Love” w wykonaniu Madeleine Peyroux, które można znaleźć w krytej i otwartej Tribeca. „Populacja miasta wzrosła ponad trzykrotnie w ciągu 20 lat, co przyciągnęło Albańczyków, którzy kiedyś wyemigrowali, a teraz wrócili z doskonałą znajomością barów, restauracji i życia nocnego. Najlepsi szefowie kuchni i barmani przyjechali z dużych europejskich miast, gdzie nauczyli się swoich umiejętności, które ćwiczą i z powodzeniem przekazują innym” – mówi DJ Lura Elezi z Tribeca. „Wielka energia pochodzi z młodej populacji, która odziedziczyła gościnność i ciepło Bałkanów w połączeniu z duchem śródziemnomorskim. Wszyscy ci młodzi ludzie podróżują i zwiedzają świat, a my uważamy, że Tirana ma wszystko, czego potrzeba, aby stać się nowym ulubionym miejscem.”

W połączeniu z plażami Riwiery Albańskiej i oszałamiającymi naturalnymi widokami w południowo-zachodniej części kraju nad Morzem Jońskim, tętniąca życiem Tirana jest zachwycającym, kosmopolitycznym początkiem nadmorskiej bałkańskiej przygody.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *